wtorek, 22 kwietnia 2014

Od Eileen C.D Hel

Westchnęłam z rezygnacją i zaczęłam grzebać w torebce. Po jakimś czasie wyjęłam z niej świstek papieru.
-Kochana, Eileen- zaczęłam czytać na głos.- Jesteś jedną z najbardziej intrygujących Upadłych Anielic. Dysponujesz niezwykłą mocą, a twoje kontakty z Lucyferem są wręcz cudowne. Możesz być bardzo wpływowa. Możesz go namówić na opuszczenie stanowiska władcy piekieł. Jeśli tego nie zrobisz do przesilenia letniego- możesz pożegnać się z życiem. Pozdrawiam, prześladowca. PS: Obserwuję cię cały czas.
Hel ni to prychnęła, ni to się zaśmiała.
-Jakiś debil chce przejąć stanowisko Szatana?
-Na to wygląda- mruknęłam.- Jest wiele demonów chętnych na tą posadę. 
Hel zastanowiła się przez chwilę.
-Na prawdę masz, aż taki wpływ na Lucyfera?
Przygryzłam wargę i skinęłam głową.
-Dawno temu, gdy ja i Lucyfer byliśmy jeszcze Aniołami...- natychmiast się otrząsnęłam i powróciłam do buntowniczej postawy.- Zresztą nieważne. Musimy zdemaskować tego gościa. Nie pozwolę, by ktoś zabrał stanowisko Lucyfera. Nie chcę innego Szatana.
-W sumie to Lucyfer wydaje się wymagający...
Zamilkła, gdy rzuciłam jej lodowate spojrzenie.
-Nie ma lepszego Szatana od Lucyfera- warknęłam.- Teraz musimy skupić się na zadaniu.
Zaczęła kiwać głową bez zastanowienia. 
-Musimy, musimy...

Hel? Brak weny :/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz