Zaczęłam się śmiać.
- Mam wrócić do zadupia z którego przylazłam ? Mowy nie ma ... tylko łąki i lasy oraz nędzne prochy spalonych gospodarstw. Poza tym do pustki trudno się dostać. - Powiedziałam niewzruszona.
- Do pustki ? - zdziwiła się. - A więc tak nazywasz piekło ? - zaśmiała się patrząc spode łba.
- Nie ... pustka to nicość. W piekle nigdy nie stacjonowałam dłużej niż przejazdem.
- No co ty powiesz ? Czyli nie jesteś od Lucyferka ... w takim razie jaki jest twój powód, że wchodzisz mi w drogę ! Kolejny cholerny młody demon na zbyciu ! - krzyknęła.
- Nudzę się ... - ziewnęłam.
- Hę ? - wytrzeszczyła oczy ze zdziwienia. Zrobiłam kilka kroków w jej stronę.
- Widzę, że załatwiłaś tu już wszystkie głupie istoty a więc idę stąd, będę się tu nudzić chowając się grzecznie w cieniu i czekaniu na nową populację. - powiedziałam przechodząc koło niej.
- A właśnie ... dobra robota ... - rzuciłam na odchodnym.
Nie musiałam się odwracać by wiedzieć, że była mocno zbita z tropu moim neutralnym zachowaniem.
Hel ? Jak chcesz to możesz napisać c.d
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz